Stos! Płonące połacie dzikich drzew,
codzienny widok pełen gorzkich łez,
niewinne spojrzenie i ręka w dół,
ciężki z sumieniem przyjdzie stoczyć bój.
Palonych dzieci przeraźliwy krzyk,
wnet matek dookoła słychać ryk,
szyderczy śmiech całego objął mnie,
a mężowie, walczą pchani w ognie.
To tu rozpęta się piekielny dzień,
czas sądu ostatnie powie zdanie,
słońce przysłoni wieczny grzechu cień,
za mną pokój nigdy nie nastanie.
Jam zwierzchnik twój, pan nad wszelkie pany,
Boga wysłannik sercem
Droga donikad - rozdzial drugi by CzlowiekBezTwarzy, literature
Literature
Droga donikad - rozdzial drugi
2. Rok 656 Kwarc
Młody adept Muhadin al-Gazi dostał właśnie nad wyraz nudne zajęcie przeszukania miejskiego archiwum w poszukiwaniu wszelkich wzmianek o Urnie Madany. Wkrótce miał ukończyć naukę u wujka Amira, musiał więc zdobyć niezbędną wiedzę do prowadzenia badań w wykopaliskach. Niewolnicy w miarę postępów odkrywali coraz więcej ruin budowli i w związku z tym przedmiotów, które niekiedy miały ogromną wartość historyczną.
Muhadin wyszedł z kanionu otaczającego miasto. Uwielbia